piątek, 5 stycznia 2018

518. Dysk Dżokej (Franek Kimono)

f7
Ciężko pracuję w dyskotece,
jestem dżokejem, szmule gram,
przyjdźcie popatrzeć jak tu tańczą,
obłędna sprawa mówię wam.
F7
Jestem dżokejem, lansuję hity,
lecz skąd je brać, powiedzcie mi,
B
czasem na giełdzie coś mi podejdzie,
lecz w gruncie rzeczy sprzedaję kit.

          F7
Ref.: Więc gaz do dechy i wypuszczam czad
       f7
      z aparatury co ma tysiąc wat,
       F7
      pulsują światła, pulsuje krew,
       C7
      a ja po prostu robię lepszy wdech
       F
      i gaz do dechy i wypuszczam czad
       f7
      z aparatury co ma tysiąc wat.


Mam narzeczoną małolatę,
fajny agregat, mówie wam,
ma dość zdartej płyty starych,
woli więc słuchać, gdy ja gram.
Kiedy kolumny dostają dreszczy,
a na parkiecie amok i szał,
ona nie tańcy, ona na luzie
pali peweksy i robi szpan.


Dziś znowu przyszły Ola i Jola,
mikrofon w ręku moim lśni,
one tak tańczą rock and rolla,
że ze wzruszenia głos mój drży.
Śpiewam z "Perfektem", robię wrażenie,
prawdziwa sztuka to jest to,
nic nie zastąpi dobrego rocka,
ale też nikt nie zastąpi mnie.


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.