sobota, 24 lutego 2018

534. Gitara klasyczna ECHO C36

Młody chce grać.. no może nie tyle grać co nauczyć się grać.. na gitarze. Ale podobnie jak to z młodą i jej ukulele nie mam pewności czy mu zapał nie przejdzie. Postanowiliśmy kupić niedrogą gitarę klasyczną, gdzie kluczową rolę grała cena (do. 150 PLN). Młody chciał "na już", więc odwiedziliśmy  znany portal aukcyjny.. i za "radą" Adama Dudka nabyliśmy drogą kupna gitarę marki ECHO. 


Wybór padł na gitarę klasyczną 3/4 (czyli akurat rozmiar dla młodego) - ECHO C36.

Nie ma się co oszukiwać, szczyt kunsztu lutniczego to TO nie jest ale spełnia dwa podstawowe zadania, których wymagałbym od taniego instrumentu: brzmi i stroi. 

Młody wybrał kolor - szmaragd podpalany, tu szczerze powiem, że spodziewałem się, że rzeczywistość będzie zupełnie inna niż wzór przedstawiony na zdjęciu aukcyjnym i wcale się nie zawiodłem, Generalnie nalezy dodać, że pudło rezonansowe zbudowane jest w ze sklejki. 


Staranność wykonania można ocenić obserwując np. główkę... czyli całościowo wydaje się być pięknie, lśniąco i ok, jednak zdarzają się miejsca z niedociągnięciami:


Do rozety nie mam zastrzeżeń:


Zdarzają się obicia powstałe w procesie produkcji jeszcze przed lakierowaniem.:


Bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się malowanie w miejscu połączenia szyjki z pudłem rezonansowym. Generalnie cała gitara jest lśniąca i gładka a w tym miejscu występuje coś jakby "cellulit".


Jednak mimo to, nic w tym miejscu nie odstaje i nie ma żadnych pęknięć:


Pudło rezonansowe wyposażone jest w mocowanie paska (akurat nie wiem po co w klasyku, ale jest to niech będzie):


Zauważyłem że mostek nie jest przyklejony na całej swojej powierzchni do pudła - niestety ta część powyżej plastikowego strunnika (na zdjęciu po lewej) odstaje, gdy się ją pociągnie paznokciem:


Plastikowe jest także siodełko:


Klucze.. zgodnie z oczekiwaniami najzwyklejsze tanie klucze - ale póki co ładnie pracują:


Podstrunnica mogłaby być wykonana z palisandru (chociażby) ale nie jest.. sam nie wiem z czego jest wykonana bo jest pociągnięta jakimś "smarowidłem/farbą" w taki sposób, że sprawia wrażenie jakby było wykonana z egzotycznego drewna z widocznym usłojeniem.. niestety to tylko złudzenie.


Markery na podstrunnicy są - plastikowe i tak jakby od niechcenia zrobione, zresztą oceńcie sami:



Wpis na aukcji zapewniał, że każda gitara przechodzi przegląd lutniczy... wydaje mi się, że jednak jest to bardziej taki "chwyt marketingowy" i czcze gadanie (pisanie). 

Dlaczego? Otóż po pierwsze progi mogłyby być lepiej podszlifowane - jest słabo.. na szczęście placów nie ranią:


No i największą perełkę niedoskonałości zostawiam na sam koniec. Belki w pudle, z tego co mi wiadomo, to idealnie by było gdyby wchodziły w podcięcie w giętej listwie klejonej do boczków, niestety tak nie jest. Belka kończy się na równi listwy i pod nią nie wchodzi - błąd w sztuce, który jeszcze przy takiej budżetowej gitarze jestem w stanie wybaczyć ..


.. jednak to co stało się przy innej belce w środku to jest po prostu kaszanka - i przy droższym instrumencie by u mnie nie przeszło.. byłby zwrot... tu belka jest za krótka i wogóle nie dochodzi do boczka. Jak dla mnie jest to wada konstrukcyjna.


Czy gitara zostaje? Zostaje. Obroniła się niejako brzmieniem i strojem.. i ceną. To było najważniejsze.. 
Co więcej - menzura jest prawie idealnie wymierzona, rozbieżność występuje tylko na strunie basowej E i to też w niewielkim stopniu... - widocznie dobry egzemplarz się trafił.. wiem, że jakiś czas temu w tym samym sklepie na all...o dwie gitary zakupił  mój kolega dla swoich córek (dokładnie te same modele, więc kiedyś przy okazji sobie porównam i sprawdzę czy to kwestia standardu czy szczęścia).

Czy kupiłbym ja ponownie.. hmmm.. chyba tak, jednak nie ukrywam, że teraz chciałbym ją wcześniej nieco obejrzeć aby samodzielnie wybrać "najlepszy" egzemplarz - niestety zakupy przez internet niosą ze sobą pewną dozę niepewności i ryzyka.

Dlaczego nie poszliśmy do stacjonarnego sklepu?
Ależ poszliśmy.. W pierwszej kolejności wybraliśmy się do jednego sklepu muzycznego ale obsługa miała nas generalnie w nosie.. szykowali się do wyjścia chociaż do zamknięcia sklepu kilka minut jeszcze zostało i można powiedzieć - zostałem spławiony. W sumie, stawiając się na miejscu sprzedawców jestem w stanie ich zrozumieć.. dzień się kończy, chcą iść do domu.. Problem jednak w tym, że jestem na swoim miejscu i te kilka minut już by ich nie zbawiło i więcej moja noga w tym sklepie nie stanie a "szepczący marketing" z mojej strony też nie przyniesie mu sławy...

5 komentarzy:

  1. U nas jedna w tym samym kolorze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Konkretny i merytoryczny opis - to się ceni. Potwierdzam, że to bardzo dobry model, sam grałem pewien czas i byłem bardzo zadowolony - teraz polecam innym. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis :) Fajnie, że reagujesz na potrzeby i marzenia swojego dziecka i że pomagasz w rozwijaniu pasji oraz zainteresowań. Ja zapragnęłam grać na gitarze i odwiedzić sklep muzyczny jakoś w 3 klasie szkoły podstawowej i od tamtej pory nie rozstaję z muzyką, która obecna jest w moim życiu przez cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.