sobota, 23 sierpnia 2014

68. Horodyszcze (2014.08)

Czas urlopu. Udałem się z moją "Szarańczą" w rodzinne strony... m.in. do wsi, w której spędzałem każde wakacje w czasach podstawówki i liceum.


Horodyszcze - wieś w woj. lubelskim, w powiecie bialskim, w gminie Wisznice. W latach 1558-1870 posiadała prawa miejskie.

Urlop urlopem, jednak dawno nie zwiedzałem wioski... Gdy młodsza latorośl ucięła sobie poobiednią drzemkę pod okiem babci, ja ze starszym (Młodym) wybrałem się na spacer "na plażę".

Wychodząc z podwórka (posesji dziadka, teraz ojca) na jezdnię (ul. Parczewska) trzeba rozejrzeć się czy nic nie jedzie. Najpierw w lewo:


Potem w prawo i skręcamy w tą właśnie stronę. Po paru krokach robię kolejne zdjęcie:


Po lewej stronie znajduje się dom, w którym mieszkał brat mojego dziadka:


Idąc dalej ul. Parczewską zbliżamy się z Młodym do ul. Rynek (wspominałem już, że Horodyszcze było kiedyś miastem?):


Na Rynku, przed remizą strażacką, zwaną także "Klubem" znajduje się ławeczka. Na innej ławeczce ale w tym właśnie miejscu, podczas szkolnych wakacji spędzałem dużo czasu ze znajomymi... do późnych godzin wieczornych...


Nieco dalej po lewej... kurde! - tu kiedyś było kino... już nie ma tego budynku... eh:


Rzućmy okiem na zespół kościelny w Horodyszczu. Z oddali:


I z bliży:


W oddali stara drewniana plebania:


Wchodzimy z Młodym na teren, i niestety nie mogłem objąć całej fasady kościoła:


Ale za to figurka Matki Boskiej zmieści się w kadrze:


Podeszliśmy bliżej:


Dosyć młoda ta kapliczka...:


... w porównaniu z innym wydarzeniem z przeszłości. Czy wiecie, że...


Czy na tej lipie poniżej to nie wiem, ale od zawsze pamiętam tą dziurę w pniu:


Wychodzimy... Jeszcze rzut okiem na starą dzwonnicę:


Idziemy dalej...


Jeszcze jeden rzut na kościół z zaskoczenia :):



A tutaj mamy jeden ze sprzętów rolniczych. Mechaniczne grabie do zgarniania m.in. wyschniętego siana w wały zwane  (z)grabiarką:


Idziemy dalej, skręcamy w stronę rzeki.  Oooo tego budynku po lewej nie pamiętam - nie było go tutaj:


Stara chatka (może już zabytek):


Mijamy, jeden z wielu, znak z nazwą miejscowości:


Aby dojść do rzeki musimy pokonać spory kawałek:


Idziemy lewą stroną zgodnie z przepisami :)


Za tymi drzewami znajduje się cmentarz:


A to miejsce w okolicy cmentarza od zawsze (także i teraz) było dla mnie jakieś takie tajemnicze i mroczne:


Fotka w drugą stronę:


Do cmentarza już niedaleko (widać dróżkę w prawo):


Za tymi drzewami:


Oto i on. Jest i cmentarz:


Dlaczego tak o nim wspominam? ... Stała tu kiedyś cerkiew - kilka wieków temu została zniszczona przez Szwedów. Na jej gruzach stoi cmentarz:


Idziemy dalej... most nad rzeką Zielawą:


I sama Zielawa:


Ta dróżka przy rzece była kiedyś piaszczysta:


A tak wygląda rzeka z mostu:


I w drugą stronę:


Oj kąpał się człowiek tutaj, kiedyś... gdy rzeka nie była tak zarośnięta. Byli tacy, którzy mieli odwagę skakać z mostu do rzeki - ja nie miałem:


Poniższy przejazd był kiedyś "plażą". W oddali pastwiska, na których wypasane były krowy w tak zwanej "kolejce". Nieraz z dziadkiem pasłem krowy gdy wypadła jego kolejka. Wyobraźcie sobie na zdjęciu poniżej 200-300 łaciatych kropek (tak to by kiedyś wyglądało):



Idąc dalej tą drogą i w prawo dojdziemy do lasu (i na pastwiska), ale...:


... my skręcamy w lewo za mostem:


Idziemy nad niedawno wykopany zbiornik retencyjny:


Po lewej naszej stronie przepływa rzeka. A w oddali drzewa przy rzece... nic się nie zmieniły:


W tył zwrot i fotka w kierunku mostu:


Doszliśmy na zbiornik:



Jak widać, nic tu jeszcze nie ma... ale może kiedyś, w przyszłości, powstanie tu jakaś baza rekreacyjna...
 

Bo potencjał jest. Można by na przykład łowić rybki...

 
Podglądać kaczki chowające się pomiędzy pałkami wodnymi:


Lub po prostu popływać:



No dobra. Młody zbudował zamek z pisaku z fosą. Powrzucał trochę trzciny do wody i udaliśmy się z powrotem. Widok w stronę wioski znad zalewu:


W Horodyszczu, jak w wielu innych miejscowościach znajdują się pomniki poległych w czasie II Wojny Światowej, np:


Można by jeszcze dużo zwiedzać, ale nie było już kiedy. Czasu brak i zaczęło padać. A jest co pokazać - np. Zespół Pałacowy... ale to może innym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.