Jedziemy sobie z Olkiem, standardowo, autobusem.
-Tato?? Dlaczego Formuła 1 jest najlepsza?
- Najlepsza? Chyba najszybsza... Ale wcale nie jest najlepsza - to zależy. Bo widzisz, na torze wyścigowym będzie najlepsza bo jest właśnie najszybsza. Ale tutaj, na ulicy nie będzie najlepsza, bo byle pierdziawka ją wyprzedzi.
- A właśnie, że będzie najlepsza!
- Tutaj? W tym korku?
- A jak nie będzie korka?
- No to chyba w weekend...
- Może być w weekend...
- Ale i wtedy nie będzie najlepsza, bo jak będzie chciała skręcić to się nie zmieści, wypadnie z ulicy i wpadnie na przystanek albo na trawnik.
- No i co z tego?... Tato, kupisz mi taki bolid, ale nie taki mały tylko taki abym mógł do niego wsiadać i kierować.
- Ale to dużo pieniędzy kosztuje. Będziesz musiał kieszonkowe odkładać.
- A ile?
- No... do jednej skarbonki się nie zmieści...
- Nie szkodzi... mam drugą...
- O mam pomysł, może sami zrobimy?
- Żartujesz?! Ja nie chcę takiej robionej. JA chcę taką prA-wdzI-wĄ. Ale nie może być taka bardzo szybka i taka bardzo wolna też nie może być.
- Czyli taką średnią?
- Tak.
- Wiesz, taką to... gdybyśmy mieli bardzo dużo klocków Lego, to moglibyśmy z nich zbudować.
- Na głowę upadłeś? Przecież z klocków Lego nie buduje się prawdziwej wyścigówki... Nie wytrzymają.
- Jak to nie? Przecież są twarde i mocne.
- Ale to nie wytrzyma jak ja tam wsiądę i ty wsiądziesz. I jak mama wsiądzie i Zosia wsiądzie.
- Dobra, to zbieramy na taką prawdziwą.
- Ale nie za szybką i nie za wolną.
- Dobra.
- Lubię Cię Tato.
- :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.