Jakiś czas temu w poście: "Trochę tarasu i pierwsze zbiory", chwaliłem się miedzy innymi jak wzrasta mi groszek zielony na tarasie...
Ale i w końcu na groszek przyszła pora, bo nadgryzł go trochę ząb czasu i a więc zbiory:
No to raz, dwa, trzy i groszek zebrany:
Dużo to go nie nazbierałem:
Na zupę ie wystarczy... zachowam nasiona na przyszły rok, posadzi się na działeczce.
No to zbiorach. Została mi pusta donica:
Dosypałem nawozu:
"Skopałem":
I postanowiliśmy posadzić lawendę i wrzosy:
No to już:
I z bliska:
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń