Niektórzy pewnie zauważyli, że ten mój blog jest i o wszystkim i o niczym... Taki misz-masz. Dzisiejszym wpisem rozpoczynam nowy cykl - będę wrzucał co udało się zdobyć "za darmo", lub zakupić na wyjazdach, urlopie itd. Czyli takie pamiątki z podróży :)
Zacznijmy od robionego ręcznie talerza (akurat ten prezent powstał w Turcji):
Przedstawione w poście upominki przywiozła Luba z Pragi. W związku z tym, że musiałem zostać sam z "szarańczą" przez tydzień i nawet jakoś dałem radę... dostałem oryginał... ach ten smak:
Do piwka dołączone były bramborkowe chipsy:
"Szarańcza" dostała krecikowe upominki:
No i wisienka na torcie. Prezent, który Luba sama sobie sprawiła... biorąc udział w loterii i mając szczęście być wylosowaną :)
Opis i małą prezentację tego ostatniego gadżetu być może opiszę na moim blogu o majsterkowaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.