I moja wersja (bardziej pasująca do dzisiejszych realiów):
Synek całuje, kochana Mamo,
Pisze do Ciebie, maila z Brytanii,
Była tu u nas, Kopacz pociągiem,
Jakoś przypadkiem, przed wyborami.
Ja do Was wrócę, kochana Mamo,
I będę wracać z workiem funtowym,
Będzie mnie witać, z kwitami Mamo,
Polski urzędnik w Urzędzie Skarbowym.
Zniszczony zmywak i szczytny cel,
Zarobić kasę, by mieć na chleb,
Dzisiaj wypłata i słońce świeci,
Więc chyba jutro zadzwonię do dzieci.
Ja do Was wrócę...
(oryginalnie)
Tutaj jak w Polsce, kochana Mamo,
Ludzie są różni, dobrzy i źli,
Też pachną kwiaty, ptaki śpiewają,
Ludzie się rodzą i umierają.
Ja do Was wrócę...
Gdy już przyjadę, przywiozę forsę,
Bo chyba po to tu przyjechałem,
Kupie se Golfa i kratę wódki,
Przy niej utopię, codzienne smutki.
Ja do Was wrócę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze przed opublikowaniem są moderowane.
Wszystkie komentarze zawierające w treści reklamę i linki reklamowe kierujące do stron o charakterze komercyjnym będą usuwane (nie dotyczy podlinkowania nazwy użytkownika).
Linki do Waszych blogów mile widziane.